Jacek Kamieniak
Człowiek stara się poznać,
zrozumieć i ocenić przedmioty i zjawiska polityczne, podobnie jak
usiłuje wyrabiać sobie zdanie co do zjawisk życia codziennego. Jak
stwierdza J. Reykowski, zadanie to jest bardzo trudne, albowiem
informacje na podstawie których można budować sądy o świecie
politycznym, są na ogół niepełne i fragmentaryczne. Ich źródłem
są media, inne osoby a także obserwacje własne. To co widać i o
czym się wie, może bardzo się różnić od tego, co istnieje w tym
obszarze naprawdę.1
Z wyżej wspomnianych względów w obszarze polityki i informacji istnieje bardzo wiele możliwości (lub jak powiedziałby Machiavelli – prekursor socjotechniki – konieczności) stosowania technik, środków i sposobów oddziaływania manipulacyjnego. W nieprzejrzystych ze swej natury wodach polityki, pływa (oprócz osób nastawionych pragmatycznie i ideologicznie) wiele postaci o osobowościach typu „bezwzględny gracz” czy o wysokim poziomie makiawelizmu, a więc lubiących ostrą rywalizację i bezpardonowo manipulujących innymi ludźmi, celem osiągnięcia własnych korzyści.2
Kształtowanie wizerunków medialnych osób publicznych w wywiadach i na konferencjach prasowych.
Jednym z ważniejszych elementów orientacji w świecie polityki jest ocena i próba diagnozy postaci sceny politycznej: rozmaitych przywódców, działaczy, funkcjonariuszy publicznych itp. Spośród informacji odgrywających największą rolę w formułowaniu opinii o polityku, wymienia się informacje o przynależności do partii lub obozów politycznych, o jego działalności politycznej oraz informacje o cechach osobistych polityka, jego wyglądzie, charakterze, wykształceniu, pochodzeniu itp.
Dla wielu ludzi słabo zorientowanych w niuansach politycznych, cechy osobiste mają fundamentalne znaczenie.3 Na użytek publiczny tworzony jest więc wizerunek medialny, który wobec trudności ze zdobyciem wiarygodnych informacji o prawdziwym szeroko rozumianym obliczu danego człowieka, często świetnie funkcjonuje w świadomości zbiorowej i ocenach jednostkowych.
Praktycy manipulacyjnych oddziaływań na społeczeństwo mogą zastosować w tym celu kilka sposobów, w zależności od tego, jaki wizerunek chcą wykreować. Mało osób wie, że przed ważniejszymi wystąpieniami publicznymi czy przemówieniami, politycy są nie tylko wspomagani przez swoich doradców w dziedzinie układania tekstu, doboru ubioru i charakteryzacji, ale niekiedy są także swoiście trenowani.
Zaprawieni w dyskusjach i utarczkach słownych dziennikarze i doradcy przesłuchują ważne osobistości, zasypując je gradem zaskakujących pytań, które mogą paść na zbliżającej się konferencji prasowej.4
E. Aronson zwraca uwagę na fakt, że częstokroć wizerunek polityczny zależy od wielkości funduszy przeznaczonych na kampanię medialną. Przy szczupłych środkach finansowych politycy są zmuszeni wykorzystać do maksimum bezpłatne formy zaprezentowania się wyborcom, np. muszą brać udział w wielu telewizyjnych programach dyskusyjnych typu panelowego. Narażeni są tam na zadawanie trudnych, problematycznych a częstokroć wrogich pytań przez nieprzychylnym im dziennikarzy.
Telewizja ma duże możliwości w tendencyjnym doborze ujęć, może ich pokazywać z niekorzystnej strony, jako zdenerwowanych, zmęczonych, drapiących się itp. natomiast osoby dysponujące dużymi sumami przeznaczonymi na medialne budowanie wizerunku nie potrzebują występować w programach tego rodzaju. Zamiast tego biorą udział w płatnych, nagrywanych wcześniej programach. Opłacają reżyserów i operatorów, więc kamery ujmują ich fizjonomię w sposób najbardziej pochlebny. Zatrudniają własnych specjalistów od wizerunku i charakteryzacji, dzięki czemu są postrzegani jako młodzi i dynamiczni.
W trakcie rozmowy padają pytania wielokrotnie przećwiczone, zawczasu przygotowane i przedyskutowane, więc odpowiedzi mogą być rozsądne, zwięzłe i wyraźne. Sam program można w przypadku pomyłek lub zająknięć przerwać i nakręcić konkretną scenę jeszcze raz, aż wypadnie ona idealnie. Okazuje się, że telewizja może być potężnym środkiem zwodzenia wyborców tak, by głosowali na obraz kandydata, nie na niego samego.5
Działają tutaj mechanizmy bardzo podobne do tych, które występują w reklamie. Niekiedy w trakcie programów faktycznie odbywających się na żywo, dochodzi do manipulacji graniczących z oszustwem. E. Aronson podaje przykład, jak w trakcie kampanii prezydenckiej Nixona, kandydat ten niby spontanicznie odpowiadał na telefonicznie zadane pytania widzów. W rzeczywistości jego sztab formułował pytania wyborców w postaci pytań zawczasu przygotowanych i przećwiczonych, przypisując je telewidzom. Nixonowi pozostawało wyrecytowanie gotowych odpowiedzi.6
Manipulatorom zależy na
sfingowaniu, rzekomej przypadkowości pytań i wystąpień, albowiem
treści przypadkowe w większym stopniu zmieniają opinię, aniżeli
treści celowo dobrane. Dzieje się tak dlatego, że te pierwsze nie
budzą nastawienia obronnego, chyba że zrodzi się podejrzenie, że
jest to jakaś celowa manipulacja.7
„Wyreżyserowanie przypadkowego oddziaływania danej treści jest
skuteczniejsze aniżeli oddziaływanie celowe i naoczne”8
W trakcie omawianych przedsięwzięć telewizyjnych związanych z kształtowaniem wizerunków medialnych, dochodzi często, na co zwraca uwagę M. Szulczewski, do sprowadzania problemów publicznych do osoby jednego człowieka, do jego uzdolnień czy też dobrej woli.
Jest to jedna z częściej stosowanych technik manipulowania opinią publiczną, zwana subiektywizacją zjawisk społecznych. „Widza, słuchacza czy też czytelnika nie traktuje się jak partnera w rozwiązywaniu ważkich wspólnych problemów, ale wyłącznie jako odbiorcę widowiska czy intymnej opowieści, której bohater działa na forum publicznym. (…) W trakcie takiego „show” zmienia się bowiem sens przekazu, a stosunek do sympatycznego polityka ma neutralizować protest wobec politycznych realiów: rzeczywistego znaczenia danej polityki.”9
Manipulacyjne wykorzystywanie emocji w oddziaływaniu politycznym.
We współczesnych szeroko rozumianych oddziaływaniach politycznych, ma miejsce częste wykorzystywanie emocji. Ta emocjonalizacja przekazu informacji, może oznaczać stosowanie zabiegów manipulatorskich.10
Wykorzystywana jest szczególnie chętnie przez praktyków wpływów społecznych, gdyż w licznych przypadkach, szczególnie w oddziaływaniu masowym, emocja znacząco dominuje w motywach angażowania się ludzi w sprawy ponad osobiste.11 Według M. Szulczewskiego „o manipulatorskich intencjach nadawcy mogą świadczyć próby wywoływania takich reakcji emocjonalnych, które nie wypływają z rzeczywistej sytuacji, nie znajdują w niej uzasadnienia, lub też gdy chce się takie reakcje ukierunkować wbrew żywotnym interesom odbiorcy, a więc gdy odgrywać one mają rolę swoistego kamuflażu dla rzeczywistych intencji i działań nadawcy”12
Według zasad starożytnej
retoryki w każdej mowie należało mieć na uwadze trzy sprawy:
podobać się, nauczyć i wzruszyć. Tylko osiągając te trzy skutki
można według Cycerona liczyć na przekonanie słuchaczy.13
„Propagandowe oddziaływanie
emocjonalne odwołuje się do już utrwalonych i kształtuje nowe
emocjonalne odruchy warunkowe celem „nakładania” na procesy
emocjonalne nowych, propagandowych wartości.”14
Jak wskazuje praktyk wpływów społecznych, właściwie pomyślane
oddziaływanie emocjonalne, pozwala na aktywizację nawet zmęczonego
słuchacza, wzmaga jego zainteresowanie przedmiotem, pomaga skupić
uwagę, wiąże propagandowe treści z doświadczeniem i rozwija
wyobraźnię.15
Częstą praktyką manipulacyjną osób publicznych może być prezentowanie silnych emocji przy okazji wypowiedzi i wystąpień. Mniej krytyczny czytelnik, słuchacz czy widz skłonny bywa do odbierania emocjonalnych stanów nadawcy wyłącznie jako przejaw jego szczerości i otwartości, tymczasem mogą za tym stać ukryte cele.
Omawianie możliwych do zastosowania technik manipulacyjnego wpływu poprzez oddziaływanie na emocje, należy rozpocząć od sfery językowej, jest ona bowiem dobrym narzędziem do sterowania emocjami, co skrzętnie wykorzystują manipulatorzy. Język nie tylko celnie wyraża emocje, ale również silnie je pobudza. Słowa mogą pozyskiwać sympatię, ale mają też możliwość pognębiać czy zohydzać.
„(…) Chodzi głównie o
to, żeby komunikując określone treści, jakąś myśl, idee,
wywołać u odbiorcy pożądane nastroje, zaszczepić opinię,
przekonanie niezbędne do przyjęcia lub utrwalenia propagandowego
systemu wartości.”16
Trwały stan emocjonalny
powstaje dzięki wielkiej liczbie oddziaływań cząstkowych, dzięki
ciągłości procesów informacji i nakładania się ich elementów.
Takie względnie trwałe stany emocjonalne przesądzają w znacznym
stopniu o sposobie odebrania informacji, jej indywidualnym odczytaniu
i odczuciu. Spełniają rolę swoistego filtra zabarwiającego
informacje, kształtując pozytywny bądź negatywny do nich
stosunek17
Spośród technik manipulacji
językowej wymienia się najczęściej stosowane skojarzenia
emocjonalne, emocjonalne słownictwo i mistyfikacje semantyczne.
Umiejętne stosowanie wyrazów budzących skojarzenia emocjonalne
przynosi ogromne korzyści manipulacyjne, bowiem wyrazy takie
podnoszą skuteczność oddziaływania propagandowego za pomocą
zmniejszenia reakcji obronnej, jaką wywołują niekiedy wyrazy
nacechowanej emocjonalnie.18
Występowanie słownictwa
emocjonalnego pociąga za sobą stosowanie takich środków, jak
opisy przeżyć, określenia, porównania, wykrzykniki i
wykrzyknienia, zdania wykrzyknikowe i pytające, zdania urwane,
równoważniki zdań, powtórzenia i podkreślenia pełne emocji.19
Swoje miejsce mają tutaj również apostrofy i formy komizmu, takie
jak dowcip, ironia, satyra, groteska i inne.20
Jak stwierdza S. Kwiatkowski:
„Słownictwo emocjonalne ma tę właściwość, że ton uczuciowy
wyrazu dominuje w nim nad treścią znaczeniową. Inaczej przeważa
ta cecha słów, która ma zdolność wywoływania emocji”21
Grupa technik opartych na tzw. mistyfikacji semantycznej jest skuteczna m.in. dlatego, że w komunikowaniu się ludzi słowa są różnie rozumiane ze względu na niejednakowy poziom wiedzy o przedmiotach oznaczonych słowami. Manipulacja polityczna stosuje zmiany kontekstu, korzysta z synonimii i homonimii wyrazów wykorzystując jednocześnie ich wartość emocjonalną.
Skojarzenia emocjonalne związane z określonymi wyrazami dają się przenosić na inne wyrazy lub na inne zakresy tych samych wyrazów, co może prowadzić do zmiany opinii i postaw odbiorców. Można również zabarwić emocjonalnie wyraz przez wprowadzenie odpowiedniej treści opisowej.22
Możliwości manipulacyjne stwarza również przemyślny dobór informacji. Zestaw informacyjny cechować może jednostronność, czyli tendencyjne zgromadzenie wiadomości o wyłącznie pozytywnym lub negatywnym aspekcie danej sprawy.
Dominować w nim może zamiar jednowymiarowego ukazania problemu, i chęć wywołania jednoznacznie ukierunkowanej reakcji emocjonalnej. Manipulatorzy mogą osiągnąć ten ostatni cel również poprzez krańcową kontrastowość zestawianych informacji, np. pokazywanie w czasie głodu, umierających dzieci i jednocześnie władców tych krajów karmiących mięsem duże zwierzęta w swoich ogrodach, jak to miało miejsce w Etiopii.23
Oddziaływanie emocjonalne na
odbiorcę odbywa się za pomocą swoistego kodu, języka emocji,
czyli na podstawie przyjętych w danej kulturze form ekspresji
emocjonalnej oraz zdolność rozumienia indywidualnych objawów
emocji u ludzi. Są to np. mimika, gesty, ton głosu itd. Prezentując
polityka i chcąc wywrzeć pożądane wrażenie na widzu, stosownie
dobiera się fotografie jego twarzy z takim jej wyrazem, który jest
najbardziej przydatny dla rodzaju uczuć jakie chce się u osoby
oglądającej wzbudzić.
Oprócz działań w sferze
słownikowej, manipulatorzy wykorzystują do pobudzania emocjonalnego
środki niewerbalne, takie jak obrazy i dźwięki. W sferze wizualnej
mogą to być symbole typu godła, znaki, flagi, plansze, plakaty,
afisze, dekoracje okolicznościowe, lecz także pomniki czy posągi.24
Stosują także odpowiednią
oprawę muzyczną. „Muzyka angażuje emocjonalnie, potrafi porywać
do działania, skłaniać do aprobaty wartości, (…) są także
melodie, które mają zdolność budzenia entuzjazmu i potęgowania
wzniosłych uczuć społecznych”.25
Według J. Reykowskiego duży wpływ czynników emocjonalnych na ocenę zjawisk politycznych, leży u zjawiska zwanego symboliczną polityką. Pojęcie to wprowadził Murray Edelman, który wyjaśnia je następująco: dla wielkich rzesz ludzkich świat jawi się jako niezmiennie skomplikowany i wieloznaczny. W życiu społecznym ciągle występują problemy i sytuacje kryzysowe, co wywołuje u ludzi poczucie zagrożenia i głęboki niepokój.
Przeciętny człowiek ma niewiele środków, które mogłyby mu pomóc zrozumieć, co rozgrywa się na scenie politycznej, ocenić jej aktorów, świadomie wybrać programy i określić kto ma słuszność w sporach. Chcąc uczynić cały ten obszar bardziej zrozumiałym, ludzie tworzą kolektywne mity i towarzyszące im symbole, które pozwalają zaprowadzić w nim ład i prostotę.
Wiara w taki mit zwiększa subiektywne poczucie bezpieczeństwa, ponieważ człowiek otrzymuje wówczas jasne wskazówki kogo ma popierać, a kogo zwalczać, kto jest przyjacielem a kto wrogiem. Kategorie i symbole, które są kluczowymi składnikami tych mitów, zwane są dyspozycjami symbolicznymi, a ich przejawem są emocjonalne reakcje wobec symboli politycznych.26
Jak stwierdza J. Reykowski, szczególne przywiązanie do symboli spotyka się u ludzi, którzy wykazują duże zainteresowanie polityką ale nie dysponują odpowiednią wiedzą, jaka umożliwiałaby im samodzielną wielostronną analizę rzeczywistości.27 Symboliczna polityka odgrywa istotną rolę zarówno w życiu politycznym, jak i w manipulacji politycznej. „Politycy starają się wykorzystać sferę symboli do realizacji własnych celów, odpowiednio dobierając język walki politycznej, wykorzystując nadarzające się okazje takie jak rocznice, miejsca, postacie, aby uruchomić odpowiednie dyspozycje symboliczne. (…)
Jak pokazują analizy różnych sytuacji historycznych, duże grupy ludzi mogą ustosunkowywać się do aktualnych zdarzeń, kierując się względami symbolicznymi, a nie interesem czy racjonalną analizą zjawisk.”28
1
Zob.: J. Reykowski, Psychologia polityczna w: Psychologia t.3 pod
red. J. Strelau, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000,
s. 383.
2
Zob.: tamże s. 381-382.
3
Zob.: tamże s. 383.
4
Zob.: M. Szulczewski, Informacja społeczna. Książka i wiedza,
Warszawa 1979, s. 41.
5
Zob.: E. Aronson, Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 1997, s. 86-87.
6
Zob.: tamże s. 88.
7
Zob.: A. Podgórecki, Zasady socjotechniki, Wiedza Powszechna,
Warszawa 1966, s.87.
8
Tamże s. 87.
9
M. Szulczewski, Informacja społeczna. Książka i wiedza, Warszawa
1979, s. 42.
10
Zob.: tamże s. 84.
11
Zob.: tamże s. 97.
12
Tamże s. 88.
13
Zob.: S. Kwiatkowski, Słowo i emocje w propagandzie, Książka i
wiedza, Warszawa 1974, s. 15.
14
Tamże s. 21.
15
Zob.: tamże s. 22.
16
Tamże s. 16.
17
Zob.: M. Szulczewski, Informacja społeczna. Książka i wiedza,
Warszawa 1979, s. 105-107.
18
Zob.: S. Kwiatkowski, Słowo i emocje w propagandzie, Książka i
wiedza, Warszawa 1974, s. 115.
19
Zob.: tamże s. 170.
20
Zob.: tamże s. 180.
21
Zob.: tamże s. 157.
22
Zob.: tamże s. 133-139.
23
Zob.: M. Szulczewski, Informacja społeczna. Książka i wiedza,
Warszawa 1979, s. 101.
24
Zob.: S. Kwiatkowski, Słowo i emocje w propagandzie, Książka i
wiedza, Warszawa 1974, s. 213.
25
Tamże s. 219.
26
Zob.: J. Reykowski, Psychologia polityczna w: Psychologia t.3 pod
red. J. Strelau, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000,
s. 384-385.
27
Zob.: tamże s. 385.
28
Tamże s. 385.